Szalem otulona….

 Tańczą liście na wietrze,

mroźne i przesycone sadem powietrze,przysiada na drzewach.

Ciepły szal przytulił się do mojej szyi i delikatnie mnie pocałował.

Marzenia zamknęły me oczy na moment,

ktoś mnie potrącił i przeprosil ładnie.

Zebrałam kilka kasztanów w zielonej łupince,

dlaczego one wciąż są moim dzieciństwem?

W domu zrobiło się ciepło i nastrojowo,

pachnie suszonymi grzybkami,malinową nalewką,

żurawiną i orzechami włoskimi…

Panie Boże ,składam na Twe dłonie, jarzębiny kiść i bukiet z wrzosów i głogu,

cieply szal i rękawiczki ciepłe w kolorowe paseczki…