Wtulam się w Twoje ramiona śnieżno-białe,
zamykam oczy i pragnę tak trwać.
Ileż bym dała za tę niezapomnianą chwilę,
za te łzy ,które spływają po niewidzialnej dłoni.
Całujesz,a oczy Twoje zamyka samotności ból,
delikatne palce wślizgują się w czarno-białe zakamarki nierzeczywistości.
Obudził mnie krzyk białego pawia,
stałeś tam i patrzyłeś z zachwytem na jego nieubarwienie.
Nie zostawiaj mnie!
Pozwól mi być tak jak Ty ,
śnieżno-białym nieistnieniem…jm