A kiedy wszystko już wykocham,wytęsknię,
przeczytam książki jeszcze pachnące młodością.
Kiedy zachód słońca porazi mnie swym urokiem,
wtedy zamknę się w małym nadmorskim pokoiku.
Dłońmi namaszczę świeżą ryzę papieru
i zacznę pisać od rana do nocy.
Będę rozkoszować się śniadaniem w pojedynkę,
boso będę przemierzać samotne ,białe plaże.
A wieczorami przez otwarte okno,
będę patrzeć na świeżo umyte w morzu gwiazdy.
Księżyc wyznaczy mój czas snów i marzeń …
Przy świecach wyobrażę sobie Twoje oczy ,uśmiech.
A kiedy wybije północ poprosisz mnie do tańca
w przybijających lekko do brzegu falach.
Zostaniemy tam do rana,aby powitać nowy,
rodzący się dzień .
Potem wykąpię się w marzeniach,
i w ciszy napiszę parę słów o Twoim istnieniu
tu na zapomnianej przez świat dzikiej plaży…