Łyk gorącej kawy,
nadgryzione jabłko w pośpiechu.
Przeczytana gazeta
rozłożona bezwstydnie na stole.
To rano ,to dzień zaczęty.
Myślę o wczorajszej łące
z żarnowcami i niebieskim łubinem.
Poczułam ciepły zapach lata,
pszczoły tańczyły radośnie.
Czeremcha dzieliła się swoim zapachem
i kwieciem białym.
Kiedy spojrzałam w dół moim oczom
ukazał się widok jak z bajki,
zapomniany staw ,w którym wszystko
było zapomniane nawet żaby i ważki.
Sitowie skrywało zakochane dzikie łabędzie,
które uwiły sobie gniazdo wśród młodych tataraków.
Nowy dzień się zaczął,
zaparzę swieżą kawę i napiszę do Ciebie słów parę,
może kiedyś zobaczysz ten zapomniany raj…..