Zabierz mnie w góry albo nad jezioro,
przeprowadż przez drewniane kładki i leśne ścieżki.
Zasuszę dla Ciebie liść paproci i włożę do Twojej ulubionej książki,
a ze zdjęć zrobię album na zimowe wieczory wspomnień.
Nie widziałam jeszcze koloru Twoich żrenic jak patrzą na mnie w słońcu,
ani jak biegniesz do mnie z radością na spotkanie.
Kiedyś pokazałeś mi księżyc w pełni przy małym kościółku,
czy zajrzę tam kiedyś jeszcze?
Tęsknoto moja ,która ogarniasz mnie tak często,
miłości moja wciąż paląca się tak płomieniami do góry,
ktorą do tańca zaprasza wciąż nienasycony pląsem wiatr.
Powiedz ,że Jesteś i mnie jeszcze pamiętasz….