Fiołkowy deszcz aniołów…

Spojrzałam na zieleń,

zobaczyłam szczęście  zakochanych fiołków.

Ręka bezdomnego mężczyzny delikatnie dotknęła

kobiecych ramion.

Zapomnieli o czystych dłoniach na moment,

o kwitnących dzikich jabłoniach,o nocach w papierowych łóżkach.

 Kobieta w bieli

z zazdrością patrzyła na ten obraz zakochanych wędrowców.

Zastygła w swoich objęciach,przecież też kocha,

też pragnie być dotykana ,

jak tamta kobieta.

Na twarzy poczuła delikatną łzę,

spojrzała w niebo i zobaczyła małe roześmiane anioły.  

Zamknęła oczy i poczuła dotyk pachnący dzikimi fiołkami.