Promień wpadł przez kolorowe kryształki,
i rozbłysł w Twoich włosach strumieniem jasności.
Barwne smugi pomałowały zamyśloną twarz.
Ktoś zanucił starą pieśń,
organy wydobyły szloch zbolałymi klawiszami.
Ileż harmonii i pereł spływających
po rozgrzanych witrażach,
tańczących w rytm błysków słońca
i dostojnej muzyki.
Wzniosłeś dłonie a świetlisty
promień przeciął je,
tworząc niewidoczne rany ,
z których sączyły się witrażowe łzy….