W szczerości mych uczuć
kąpie się czysta i nieskończona samotność.
Wędruje nocami po pustych ulicach ,
nie pamięta snów ani gwiazd.
Rani się o wystające kolczaste róże,
rozrywa swoje szaty delikatne,mgliste.
Przysiada czasem na parapecie okna
i zagląda w szczęśliwe zakochane oczy z zazdrością…
A kiedy budzi się życie,ociera kropelki rosy z ust i
zwija się w mały kłębuszek westchnień ,zasypiając z nadzieją na sen…