Biegniemy przez tęsknoty zielone,
przez młody las brzozowy.
Delikatne gałązki smagają
nasze twarze spocone i ręce mocno splecione.
Dotykasz mego czoła czułym pocałunkiem,
koisz moje zagubione w labiryncie marzenia.
Obejmij mnie mocno i powiedz,
że zostaniemy tu na zawsze
wtuleni w wiosenne roztargnienie…