Archiwum dnia: 22 kwietnia 2006

Malinowe pragnienie…

Bose stopy zanurzam

w chłodnej wodzie rzeki.

Rozgrzane słońcem powietrze,

pachnie jagodami,kwitnącą pokrzywą

i dojrzewającym zbożem.

Idę rzeką pod prąd,

tak tu przejrzyście i rajsko…

Nabrzmiałe od swej dojrzałości

leśne maliny,pochyliły się

i piły krystaliczną wodę,

gasząc malinowe pragnienie…

A pstrągi tęczowe jak tęcza,

przytuliwszy się do kamienia,

drzemały nieświadome,że są częścią mojego życia w raju…

Poziomkowe tęsknoty….

Wtulę twarz we wszystkie płatki róż,

obejmę żółte słoneczniki i pień rodzącej jabłoni.

Dotknę zakochane serca i rozmarzone oczy,

wycałuję rączki i rumiane policzki dzieciaczkom.

Przytulę się do Twoich lęków i słabości, 

upiekę szarlotkę z bezą i lukrowany

makowiec z migdałami…

Napisz ,że o mnie pamiętasz!!!

A poziomki?

Sobotni poranek..

Przez uchylone okno,śpiew ptaków z melodią wiosny się kłóci.Niebo rozpłakało się jak dziecko i prosi słońce o przytulenie ciepłem każdej kropelki.

A ja sobie leżę i marzę,mam dzisiaj kobiece humorki,fantazje i letnie poziomkowe tęsknoty…