Poniedziałek Wielkanocny..

Nie obudziło mnie dziś słoneczko.

Nikt mnie nie pokropił wodą,

nawet nie pamiętam snu.

A może tak być musi.

Kiedy szłam do kościoła ,

widziałam zmarznięte dzieci z wiaderkami wody.

Zasmarkane nosy,ale co tam,

jak tradycja,to tradycja.

Za rogiem domu stoi dziewczyna,

czeka ,bo ma nadzieję ,że ktoś ją zauważy,

i na szczęscie wyleje na nią kubeł zimnej wody…

Brrrrrrrrrrr………Czy za parę lat zbaczę jeszcze chłopaka,

z kubłem wody,goniącego za rozwrzeszczaną dziewczyną?